Kucnęła nad jednym z kwiatów chcąc go zerwać, ale zakręciło jej się w głowie tak, że upadła obok niego. Zaśmiała się pod nosem. Czyli nawet ja mam jakieś granice? Pomyślała rozglądając się czy przypadkiem kogoś tu nie ma. I nie było. Westchnęła po czym położyła się na trawie. Jak Zjawa czy inne zabawki są potrzebne, to ich nie ma, jak na złość.